czwartek, 22 maja 2014

Roller Cup podwójnie zaliczony!

I się udało. Dwa przejazdy na RollerCup. Najpierw 13km na trasie Fitness, a następnie 42km na trasie Maraton. Łącznie 55km mierzonych. Czas maratonu niestety nie powala, bo poniżej 2:07. Miało być poniżej 2:00. I pewnie by było, gdyby nie fakt, że najpierw zrobiłem 15km i nogi już miały prawo się buntować na trasie Maratonu. Zresztą czas poniżej 2:00 (a pewnie byłby to czas niewiele lepszy niż 2:00) dałby tylko kilka miejsc wyżej. A tak jest radość z ukończenia dwóch zawodów jednego dnia. Kolejne w lipcu, a ostatnie we wrześniu!

Nie byłbym sobą, gdyby nie jakieś "ale...". Trasa była fajna, ale...
-asfalt w niektórych miejscach tragiczny. Szczególnie na nawrocie na Placu Trzech Krzyży. Już na 5 z 13 okrążeń moje stopy znacząco to odczuwały. I bolało jak cholera, gdy się przez ten nawrót jechało.
-dosyć wąski nawrót przy Łazienkach Królewskich. Trzeba było hamować, by wejść w zakręt. Bo nie było mozliwości, by wypaść z trasy. Barierki, barierki wszędzie. Wystarczyła zbyt duża prędkość i wyścig zakończony. Na barierce.
-i ten nieszczęsny wiatr na przeciwległej prostej. Dawał się we znaki przez wszystkie (łącznie) 17 okrążeń. I widać to po czasach, że potrafił wstrzymać dobry wynik, na okrążeniu.

Ogólnie jestem zadowolony, opalony! i czekam na kolejne. Stadion znowu otwarty, więc będzie można więcej potrenować. I szykować się na kolejne zawody. Szczególnie na te we wrześniu.

poniedziałek, 12 maja 2014

#1000km

Na ten rok zaplanowałem sobie, że przejadę co najmniej 1000km na rolkach. Cel utworzony. W zależności od pogody mam na to czas do października, może wręcz do listopada. Choć w zeszłym roku jeszcze 28 grudnia jeździłem na rolkach wokół Stadionu Narodowego.

Na chwilę obecną mam już wykręconych prawie 300km. A mamy dopiero początek maja. To powód do sporej, dla mnie, radości. Najwięcej jeździć będę dopiero w nadchodzących miesiącach. W maju sporo, w czerwcu więcej, a w lipcu i sierpniu będzie tego mnóstwo, bo prawie każdy wieczór, wolny dzień z dobrą pogodą. W zeszłym roku w wakacje nie miałem możliwości jazdy wieczorami przez kurs, na który chodziłem. W tym roku nic nie planuję, więc chętnie ten czas wykorzystam na rolki. I nie zdziwię się jak już w wakacje licznik 2014 przekroczy 1000km. Póki co śledzę wszystko dzięki Endomondo, które zabieram na każde moje wyjście - czy chodzi o rolki, czy też o bieg.

Każdy może dołączyć!


Chcesz dołączyć do rywalizacji na Endomondo - nie ma w tym nic trudnego. Klikając w link http://www.endomondo.com/challenges/15869642 możesz dołączyć do zadania przejechania w tym roku 1000km na rolkach. I na bieżąco śledzić ile km masz już zrealizowane. Serdecznie zapraszam!

czwartek, 8 maja 2014

RollerCup za 10 dni

Już za 10 dni pierwszy tegoroczny start!


18 maja 2014 roku w Warszawie odbędą się zawody RollerCup, w których biorę udział. Zawody odbywać się będą w kategoriach Fitness i Maraton (o dystansach dla dzieci wspominać nie zamierzam - nie jest to mój target zawodów, w których bym chciał wziąć udział, ale dla chętnych odsyłam do strony www.rollercup.pl). Zdecydowałem się wystartować na obu dystanasach. Najpierw 13km na Fitness, a następnie 42km na Maratonie. Łącznie 55km w ciągu kilku godzin (limit w przypadku Fintess to 1h, a w Maratonie to 3h). Mam nadzieję, że pogoda dopisze, gdyż jazda w deszczu/po mokrej nawierzchni nie za bardzo mnie pociąga - wręcz tego unikam. Z tego powodu właśnie najprawdopodobniej będę musiał odpuścić dzisiejszy Nightskating.

Jak to było rok temu


W zeszłym roku zawody odbyły się we wrześniu. Na tydzień przed Maratonem Warszawskim, na ulicach osiedla w Wilanowie. O tym, by wziąć udział, zdecydowałem w ostatniej właściwie chwili. Dzień wcześniej stwierdziłem, że jeżdżę na tyle szybko, że spróbuję wziąć udział. Wziąłem, ale tylko w Fitnesie. Chcialem wziąć udział i w Maratonie, ale po Fitnesie miałem dość. O tym, co się działo pewnie opowiem kiedyś oddzielnie. Nauczył mnie ten start kilku rzeczy. Start tydzień później w Maratonie nauczył zupełnie innych. Nie mniej jednak na 10km (bo tyle wtedy liczyła trasa) miałem czas 27:30, co było 15 czasem wśród mężczyzn i 25 wśród wszystkich uczestników.

Trening jest :)


Ostatnio w niedzielę w ciągu dnia pokonałem ponad 50km (najpierw niecałe 27km, a po chwili odpoczynku ponad 23km). Kolejne kilometry miały być wczoraj i dzisiaj, ale ze względu na pogodę te plany muszą być przełożone. Rolki czekają i jak tylko poprawi się pogoda, to ponownie będę mógł je założyć i śmigać :)

piątek, 2 maja 2014

To może w tym roku

We wrześniu ubiegłego roku brałem udział w Maratonie na rolkach zorganizowanego w ramach 35 PZU Maratonu Warszawskiego. Wystartowałem tam z numerem R217. I pod takim tytułem będę prowadził tego bloga. Miałem wcześniej opisywać swoje przygotowania do tamtego występu. Plan nie wypalił. Niemniej jednak czasami wspomnę tutaj o tym jak to wyglądało, jak przebiegały przygotowania i mój sam występ. 

W tym roku zamierzałem wystartować ponownie. Tymczasem już teraz wiem, że plan będzie bardziej rozbudowany, gdyż już teraz mam w planach kilka dodatkowych startów. A oprócz startów na rolkach w tym roku zabrałem się za bieganie. I w biegach też zamierzam kilku wystąpić. 

Wydaje się to niemożliwe :)